sobota, 20 sierpnia 2016

#1 Get ready with me - studia

Cześć i czołem. Powracam do społeczności po dość długiej nieobecności, prawie dwumiesięcznej. Praca i obowiązki robią swoje, ale przychodzi taki czas, kiedy powoli trzeba zacząć przygotowywać się do nowego rozdziału w życiu i do rozpoczęcia czegoś zupełnie innego i nowego - STUDIA. Dla mnie jest to coś nowego i "wielkiego", gdyż studia na wymarzonej uczelni i kierunku oznaczają przeprowadzkę i opuszczenie rodzinnego gniazdka. Wiąże się to z licznymi zmianami w moim życiu i odpowiednim przygotowaniu do tego. Stwierdziłam, że może być to odpowiedni moment na stworzenie kolejnej serii na moim blogu.
Może ten post będzie jakąś inspiracją dla przyszłych studentów ;)





Ja swoją przygodę z organizacją studiów zaczęłam oczywiście od szukania lokum, w którym będę mogła mieszkać a co najważniejsze spokojnie się uczyć, bez obawy, że ktoś mi będzie przeszkadzał. Na początku miałam ambitne plany - SUPER BĘDZIEMY RAZEM MIESZKAĆ TAK JEST PRZYJACIÓŁKI, BĘDZIEMY SOBIE POMAGAĆ ŁIII BĘDZIE EKSTRA... aha no na pewno tak wyszło. Miałam mieszkać w akademiku z koleżanką z liceum razem miałyśmy iść na studia, jednak koleżanka się rozmyśliła, stwierdziła iż po liceum bardziej przydatny będzie staż pracy niż studia. W sumie z drugiej może i lepiej, że się tak stało, czasami fajnie jest iść samemu, mamy większą szanse poznać nowych ciekawych ludzi. 
Zaczęło się gorące szukanie czegoś godnego uwagi. Kolejna myśl - KAWALERKA. Przejrzałam kilka popularnych stron, natknęłam się na setki ofert, po ogólnym zsumowaniu finansowo byłoby to zabójstwo dla mnie i rodziców. Może jednak ten AKADEMIK nie byłby taki zły, zarząd się pozmieniał, może legendarne śląskie imprezy w akademikach polibudy do już przeszłość. Gorąca linia, dziesiątki telefonów - super mam szanse na pokój w akademiku, dwuosobowy, z łazianką, wspólną kuchnią, za jedyne 450 zł miesięcznie. Euforia, w końcu znalazłam mieszkanie i nie muszę się już o nic martwić. W domu burzliwe dyskusję i NIE, akademik to nie jest dobra opcja, porozmawiałam ze znajomymi i poradziłam się kilku osób, akademik to nie miejsce dla mnie. Znowu martwy punkt, co robić dalej.

Moja mama wpadła na pewien pomysł. Większość parafii prowadzi pokoje gościnne, bądź studenckie pod wynajem, może warto zadzwonić i się coś dowiedzieć. I tak oto znalazłam mały, ale bardzo przytulny pokój w takim jakby mieszkaniu. Są tam 4 pokoje, 2 kuchnie i 2 łazienki. Mieszkają tam już dwie studentki ja będą trzecia. Co prawda nie jest to w centrum Katowic, a w Siemianowicach, ale opłata za mieszkanie tam i dojazd wychodzi mnie taniej niż kawalerka, bądź akademik. A co najważniejsze mam tam niezbędny spokój i ciszę do nauki, ksiądz który zarządza tym dał kategoryczny zakaz imprez, imprezy na mieście, a nie w mieszkaniu, które jest przeznaczone na sen, naukę i odpoczynek. To idealne miejsce dla mnie. Mam nadzieje, że będzie mi się mieszkało tam dobrze...

Kochani mieszkanie jest ważne, ale trudno znaleźć coś godnego uwagi. Jednak wystarczy trochę chęci i zaangażowania, a można znaleźć wszystko. Dla mnie była to mozolna praca, ale najważniejszy etap mam już za sobą, pora na dalsze przygotowania do studiów! Pamiętajcie ze znajomymi nie zawsze jest dobrze mieszkać, jeśli studia traktujemy jako klucz do przyszłości warto rozejrzeć się za czym, gdzie będzie można w spokoju przygotować się do kolokwium, zaliczeń, sesji i innych egzaminów na studiach.





4 komentarze:

  1. Ja akurat będę studiowała w swoim mieście, więc nie musiałam szukać żadnego lokum. Faktycznie taki pokój gościnny to będzie najlepsza opcja (nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak pokoje gościnne przy parafii). To na prawdę świetna sprawa. Będziesz miała ciszę i spokój w porównaniu z akademikiem. A co będziesz studiować, jeśli można spytać?
    Pozdrawiam! Trzymaj się :)
    www.oczamihumanistki.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie miałam możliwości studiować wymarzonego kierunku w swoim mieście. Wiedziałam tylko, że takie pokoje istnieją we Wrocławiu, ale że w Siemianowicach było to dla mnie dużym (pozytywnym) zaskoczeniem ;)

      Logistykę inżynierska, mam nadzieje, że matematyka mnie nie zje :)
      Pozdrawiam i dziękuje za komentarz

      Usuń
  2. Przeglądam przeglądam i widzę ciekawy post :) Widzę , że tak samo ja jak i Ty wybieramy się na studia . W zupełności się zgadzam z tym co jest napisane powyżej , że aby znaleźć idealne lokum trzeba trochę się namęczyć ale czasami warto :) Ja osobiście znalazłam w mieście mieszkanie i mam nadzieję , że samo dochodzenie do uczelni jak i nauka w tych warunkach jakie wybrałam będą dobre dla mnie :) Możesz raz na jakiś czas napisać coś więcej o nich , bo z chęcią poczytam ! :)

    Pozdrawiam,
    www.photographynataliazak.blogspot.com

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, że Twój wybór również jest dobry ;) Z całego serca życzę Ci powodzenia!
      Myślę, że już wkrótce ukaże się kolejny post
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)

      Usuń