czwartek, 3 grudnia 2015

"Mam iPhon'a - jestem fajny!"

Na początek chcę zaznaczyć, że post nie ma na celu obrażenia żadnego osobnika. Jeśli nie macie dystansu do siebie i do świata to dla własnego dobra nie przechodźcie do czytania dalszej części postu ;)





Żyjemy w czasach kiedy to o naszym standardzie życia świadczy, to jaki mamy telefon, jak się ubieramy, a nawet jakim autem jeździmy. Warto zauważyć, że póki jesteśmy na utrzymaniu naszych rodziców, to nie my jesteśmy posiadaczami tych wszystkich "hajsów", ale nasi rodzice. Nie mam kasy nie jestem fajny = Twoi rodzice nie są dziani, jesteś niczym?

Takie przekonanie często figuruje w naszym społeczeństwie, a ostatnimi czasy coraz częściej. Jest to moim zdaniem błędne myślenie ludzi, zazwyczaj młodych, wieku gimnazjalnym, a nawet w licealnym. Podobna sytuacja jest w mojej klasie. Może nie wszyscy tacy są, ale znaczna część klasy ma myślenie typu - "Jestem bogaty/ jestem bogata, nie zadaję się z biedakami jak Ty". Może nie mówią tego dosłownie tymi słowy, ale dają to do zrozumienia przez swoje zachowanie względem innych. Jeden z moich kolegów, nie jaki pan X. Jego tata jest jakimś przedsiębiorcą, mieszka z nim sam. Ma dwa iPhon'y. Okey niech sobie je ma, nie mam nic przeciwko, telefon jak telefon, ale to znaczy, że musi wyśmiewać się z innych. Mówić, że mają przestarzałe telefony? Mówić, że są biedni. Krytykować buty za 200 zł, bo są biedackie, a on sam ma buty za 500 zł? Chyba nie, a mimo wszystko tak robi.

Pan Y. Podczas rozmowy nie potrafi spojrzeć na Ciebie, nie potrafi spojrzeć Ci w oczy. Dlaczego? Co innego przykuwa jego uwagę bardziej? Coś co jest za Tobą? Inne osoby? Twój dekolt? Nic bardziej mylnego. Otóż ciekawsze od tego, by się na Ciebie patrzeć jest "obczajanie" czy Twoje ubrania są markowe. Czy Twoje buty są drogie. A no i co najważniejsze czy Twój cały strój jest modny, zgodny z ostatnim krzykiem mody. Przecież to czy masz ubranie z Zary, czy od D&G, czy Twoje buty są od Vanss, czy jeszcze jakieś innej znanej (i drogiej) marki świadczy o tym jaki jesteś fajny. "Jeśli masz takie ciuchy, mogę z Tobą rozmawiać, jeśli nie sorry mała nie ta liga." ;)

Pani Z, z pozoru miła, sympatyczna dziewczyna, ale co skrywa ta idealna maska? Czysty fałsz i obłudę. Ma bogatych rodziców stać ją na wszystko, jej przyjaciółki to też nie byle jakie, tylko też z "dobrych" domów. Jak wakacje to tylko w najlepszych miejscach i kurortach turystycznych na świecie, w takich gdzie nie ma przeciętniaków. Jak ubrania to tylko od najlepszych projektantów.

Co zrobić jak 3/4 klasy składa się z takich osób? Nie jest łatwo, ale trzeba dać radę, podwinąć rękawy i żyć własnym życiem. Przecież te wszystkie luksusy to nie Wasze pieniądze, to nie Wy je zarobiliście, tylko Wasi rodzice. "Za hajs rodziców żyj", ale co dalej? Nie potępiaj innych, bo los jest przewrotny.
To tylko pieniądze i zwykłe gadżety, one nie sprawią, że będę fajna, że będę czuła się lepiej


5 komentarzy:

  1. nie ma co sie przejmować, teraz właśnie tak wygląda życie telefony,smartfony i inne gadżety, piwo w wieku 14 lat , fajki i jestem fajny, ja w tym nic fajnego nie widze albo całowanie się z koleżankami ,fuu

    OdpowiedzUsuń
  2. Te czasy z jednej strony są okropne. Wystarczy, że nie masz Vans'ów i już jesteś gorszy. Dobrze, że podkreśliłaś, że to rodzice harują na te telefony, a nie dzieciaki. Więc posiadanie IPhone'a to żaden wyczyn.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głównym celem tego posta było właśnie pokazanie, że te wszystkie dobra to zasługa naszych rodziców, a nie nas samych
      Czasami fajnie było by żyć w czasach naszych rodziców :)
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  3. Niestety taki jest ten świat.. zero oleju w głowie. KLIK-BLOG

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie to jest niepojęte że np telefony wyznaczają nasze bogactwo :)
    Obserwacja za obserację?
    Zacznij
    http://malwinabeczek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń