Ludzie w tych swoich przemyśleniach i refleksach za bardzo się zatracają, za bardzo wczuwają się "w rolę", co kończy się katastrofą. Są osoby, które tak bardzo rozmyślają o tym, że zaczynają w to wierzyć, zaczynają się zmieniać. Ale czy na lepsze?
A zatem poznajcie Zosię, przeciętną nastolatkę, uczennicę gimnazjum. Zosia wydaje się być zwyczajną dziewczynką, lubianą przez innych. Ma swoją paczkę znajomych, których zawsze się trzyma, i z którymi spędza większość wolnego czasu. Dla Zosi najważniejsi byli przyjaciele i rodzina. Nie lubiła chodzić na imprezy, nie lubiła papierosów i alkoholu. Historia byłaby zbyt piękna, aby była prawdziwa...
W jej klasie istniała pewna grupkach dziewczyn. Rządziły one całą klasą, nawet nauczyciele nie byli w stanie dać sobie rady z nimi. Dziewczyny z tej grupki były szanowane, dodatkowo były ładne, miały ekstra ciuchy i zawsze nienaganny makijaż. Zosi to imponowała. Marzyła by być jak one, chociaż nigdy się do tego nie przyznała przed swoimi przyjaciółmi.
Pewnego dnia Zosia w drodze do szkoły napotkała Kasię, liderkę bezkonkurencyjnej grupki koleżanek. Zosia pod wpływem impulsu, zawołała na Kasię, chociaż miała świadomość, że może się to dla niej źle skończyć. Kasia była w dużym szoku, ale widziała w oczach Zosi błysk, który podpowiadał, że dziewczyna ma jakąś pilną sprawę do niej. Kasia zatrzymała się, a Zosia bez zastanowienia wydukała, że chciałaby zostać jedną z nich, lubianą i szanowaną przez wszystkich w szkole. Jak można było się spodziewać Zosia została wyśmiana, jednak po chwili Kasia stwierdziła, że może trzeba dać dziewczynie szansę, widziała desperację w jej oczach. Wiedziała też, że Zosia zrobi wszystko, aby wejść w jej łaski. Zgodziła się. Jednak postawiła pewien warunek. Zosia musi się całkowicie zmienić. Musi zerwać znajomość ze swoimi przyjaciółmi, musi zmienić swój styl i wizerunek, a także zachowanie. Zosi było ciężko zgodzić się na to, ale chęć bycia "kimś" była silniejsza. Już tego samego dnia w szkole dziewczynka zapomniała o grupce swoich przyjaciół, zaczęła mówić i zachowywać się jak te "inne". W głębi duszy Zosia była nieszczęśliwa, to nie był jej świat, to nie była ona. Musiała udawać kogoś kim nie jest, tylko dlatego, że chęć bycia szanowanym była silniejsza od wszystkiego...
Zosia straciła swoich przyjaciół, a nowa paczka nie traktowała jej poważnie, mimo iż Zosia zmieniła się, by wyglądać jak one, to i tak grupka Kasi ciągle z niej szydziła i wyśmiewała, robili jej na złość. Udawali przyjaźń...
Finał dla Zosi nie był szczęśliwy, straciła wszystko, przyjaciół, szacunek nauczycieli, a także bliskich. Wszystko dlatego, że udawała kogoś kim tak na prawdę nie jest...
Krótka historia w życia wzięta i trochę przerobiona. Sens jednak pozostał ten sam. Nie powinniśmy zmieniać się tylko dlatego, żeby się komuś przypodobać, aby ktoś nas polubił, żeby wkupić się w czyjeś łaski. Nasze życie nie na tym polega. Co z tego, że zdobędziemy szacunek, ale czy wtedy będziemy w pełni szczęśliwi udając kogoś. Moim zdaniem kategorycznie nie! Musimy się nauczyć, że trzeba ZAWSZE być sobą. Powinniśmy się starać, aby otoczenie akceptowała nas takimi jakimi jesteśmy - SOBĄ. Życie nie jest filmem, a my nie jesteśmy aktorami, gdzie musimy odegrać jakąś rolę i poudawać kogoś. Życie to coś prawdziwego, gdzie nie ma miejsca na fikcję. Udając kogoś kim nie jesteśmy możemy wiele stracić, mimo iż na początku coś zyskujemy. Zanim podejmiemy pochopne decyzję i kolejne przemyślenia na temat zmiany siebie, rzekomo na lepsze, tylko po to, aby dostosować się do innych, zastanówmy się dwa razy czy warto, i czy kiedyś w przyszłości nie pożałujemy tej decyzji
"... be yourself no matter what they say!"
Bycie sobą to podstawa!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post! Jeśli Ci się spodoba będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz i zaobserwujesz mój blog. :)
>> ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM <<