niedziela, 6 września 2015

#1 Tydzień

I mam już pierwszy tydzień szkoły za sobą. Tak na prawdę nie było źle. Myślałam, że będzie zdecydowanie gorzej. Jak to mówią strach ma wielkie oczy, i tak właśnie było. Oczywiście jak to na początku bywa lekcje organizacyjne i takie paplanie nauczycieli, ale na tym się nie skończyło. Zaczęły się zapowiedzi sprawdzianów, zapowiedzi matur, zapowiedzi ile to nam tygodni nie zostało. Po prostu moim zdaniem nie potrzebne stresowanie uczniów. Każdy kto jest w liceum wie chyba, po co do niego poszedł, wie kiedy ma maturę i wie jak ma się uczyć, aby tą maturę zdać, a to gadanie nauczycieli, albo tylko stresuje, albo tylko przynosi odwrotne skutki. Mam już zapowiedziane pierwsze sprawdziany. Będzie tego sporo w tym roku, ale byłam na to gotowa. Najbardziej cieszę się z 9 godzin matematyki i 4 godzin geografii. To są najlepsze lekcje. Nie zmienia to faktu, że trzeba się uczyć w końcu ten materiał sam się nie zrealizuje:



Parę sprawdzianów z geografii też nie będą zmarnowanym czasem. Ale już teraz mam przeczucie, że najwięcej czasu będę musiała poświęcić na język polski. Dla mnie zawsze był to problematyczny przedmiot, zawsze byłam kiepska w te klocki. Myślę jednak, że z pomocą przyjaciół podczas wspólnej nauki dam sobie jakoś radę. W końcu wystarczy mi ten magiczny próg 30% :D
Aaa...no i jedno jest pewne zaczyna się snapowanko w szkole. Moje ulubione zajęcie w czasie przerw i nudnych lekcji.




O szkole na razie tyle. Trochę o weekendzie. W piątek pojechałam do takie wsi Goleszów, nie daleko Cieszyna na noc gier. To był na prawdę dobrze spędzony czas w gronie znajomych i przyjaciół, w tym właśnie wspomnianej niegdyś Kasi, która już za tydzień wyjeżdża do Warszawy :(
Powrót do domu był już gorszy. Nie jest miło wracać samochodem w nocy o 3 godzinie.
Ale było moje zadowolenie, gdy wreszcie przekroczyłam próg domu


Resztę weekendu spędziłam na odsypianiu i oczywiście nauce. Nie wiedziałam w co mam ręce włożyć tyle tego było. Ku mojemu zdziwieniu szybko się odkułam z nauką i znalazłam dzisiaj czas, żeby tutaj zajrzeć. Miałam ambitnie zacząć nadrabiać lektury od początku liceum, ale jednak dłuższa nieobecność na blogu wzięła górę nad wszystkim innym.




I tym sposobem przetrwałam pierwszy tydzień i doszłam, aż tutaj, do tej godziny i do tego posta. Nie wiem jak to jest u  Was w szkole, ale u mnie jest gorąco przez co będę zaniedbywać mojego bloga.

Dobranoc

Kto by się przejmować, że zdjęcia z 1 września xd


P.S. Podajcie snapchat'y jeśli macie ;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz